Połączenia telefoniczne dotyczą numeru alarmowego 18 i europejskiego centrum pomocy 112. Wielu użytkowników sieci komórkowej nie zdaje sobie sprawy, że ich aparat w danej chwili łączy się z numerem alarmowym.

Połączenia często wywołane są przez niezabezpieczony smartfon lub telefon komórkowy trzymany w kieszeni lub torebce.

W następstwie licznych, fałszywych zdarzeń, ratownicy mają ograniczone środki i muszą szczegółowo analizować kolejne połączenia i stopień ich pilności.

Nie może jednak dojść do sytuacji, że operator uzna połączenie za fałszywe, a naprawdę ktoś potrzebuje pomocy. Zdarzają się sytuacje, że poszkodowani wybierają numer alarmowy i chwilę później słabną.

W ubiegłym roku został wprowadzony program komunikacji, dzięki któremu operator może przekazać innym służbom zlecenie o chalakterze mniej pilnym, np. wyciek wody, czy zablokowany zamek w drzwiach, tym samym skierować specjalistyczną brygadę do zdarzenia kryzysowego.


Na konferencji prasowej, rzecznik paryskich strażaków Samuel Bernès tłumaczył, że w tym roku dla utrzymania wysokiej jakości usług, zasoby ludzkie i materialne zostały zoptymalizowane, jednak liczba fałszywych alarmów nie maleje. Przypadkowe połączenia nadal utrudniają pracę i generują koszty.

--
Opr. /fot. Waldemar Roszczuk, korespondencja Paryż.