W środowisku muzułmańskim mówi się o wielkim sukcesie bezpłatnej akcji dystrybucyjnej Koranu, która miała miejsce w minioną sobotę w Paryżu.

Akcję zainicjowało Stowarzyszenie LIS!, którego wolontariusze na ulicach miasta rozdawali Koran. Inicjatywę bezpłatnej i publicznej dystrybucji skrytykowało społeczeństwo żydowskie.


Na stronie internetowej projektu LIS! czytamy - stowarzyszenie ma na celu tłumaczenie i rozpowszechnianie Koranu w krajach zachodniej Europy, aby jak największa grupa niemuzułmanów poznała przesłanie Islamu.

Członkowie stowarzyszenia utrzymują, że w czasach medialnej propagandy, to muzułmanie są ofiarami postępującej islamofobii.

Działaniom dystrybucyjnym sprzeciwiła się grupa Żydów, która zarzuca uczestnikom akcji niewłaściwy przekaz swoich poglądów, między innymi niepoprawną interpretację o gwałtownym wzroście sprzedaży Koranu w księgarniach po ataku terrorystycznym na redakcję Charlie Hebdo.


Społeczeństwo żydowskie zauważa także, że zezwolenie na darmową i publiczną dystrybucję Koranu, jest niewłaściwe, ponieważ księga stanowi o prawach proroka ponad innymi w tym ponad prawem Republiki.

Przeciwnicy uważają przy tym, że nikt wcześniej nie sprawdził jaką treść zawierają książki oraz czy nie nawołują do antyeuropejskich i antysemickich zachowań.

Paryska prefektura policji informuje, że nie było powodu, aby zapobiec dystrybucji książek w sferze publicznej. Stowarzyszenie już wcześniej prowadziło podobne akcje i nigdy nie było problemów. W okolicy stał radiowóz z policjantami, którzy monitorowali sytuację.

Nad Sekwaną nieoficjalnie mówi się, że służby wywiadowcze uważają, że dystrybucja Koranu jest tylko okrężnym sposobem rekrutacji bojowników islamskich oraz służy apoteozie prawa szariatu w Europie, a wolontariuszami są najczęściej salafici lub wahhabici - członkowie fundamentalistycznej sekty islamskiej.

--
Opr. Waldemar Roszczuk, fot. Association LIS!